Galeria Echo

Wystawa fotograficzna "Stop wojnie"

28.04 - 16.05.2023, 17:00

Zapraszamy na wystawę fotograficzną "Stop wojnie" do Galerii SZTUKA NA POZIOMIE w Galerii Echo, która będzie trwała od 28 kwietnia do 16 maja!

Wystawa fotografii z cyklu: „Stop wojnie” obejmuje 40 prac wykonanych w okresie od czerwca do października w różnych miastach Ukrainy. Głównym celem było zwrócenie uwagi świata na różnice w warunkach, w jakich ćwiczą sportowcy rosyjscy a w jakich próbują ćwiczyć sportowcy ukraińscy – w zrujnowanych przez rosyjską agresję obiektach sportowych. To plastyczny głos w sprawie wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców z udziału w jakichkolwiek międzynarodowych imprezach sportowych. Bo przecież, mimo wszelkich starań ukraińskich federacji i apeli Komitetu Olimpijskiego, Rosjanie nadal mogą swobodnie grać w tenisa i uczestniczyć np. w komercyjnych turniejach kulturystycznych.

Zapraszamy!

 

Od początku mojej pasji fotoreporterskiej uważnie śledziłem relacje z ważnych wydarzeń globalnych oraz fotoreportaże z miejsc, w których toczyły się działania wojenne – Afganistan, Syria, Karabach. Kiedy więc 24 lutego eksplozje nawiedziły mój kraj, miałem już wstępne wyobrażenie o tym, co robić, jaki materiał będzie istotny, a co po prostu nie było sensu fotografować. Niestety, surowe ograniczenia w kręceniu filmów uniemożliwiły mi wcześniejszą realizację pomysłu, ale do lata ograniczenia i panika zelżały, a ja postanowiłem zrobić sobie taki nietypowy prezent na urodziny. Stworzyć niezwykłą serię zdjęć o sile ducha i walce ukraińskich sportowców na tle zniszczonych budynków i stadionów.
W kanałach informacyjnych czołowych agencji informacyjnych z Ukrainy wszystkie wojenne ujęcia wyglądają tak samo – wojsko, sprzęt, emocje żalu i bólu. Niestety, te obrazy szybko zobojętniały widzom – i żeby odzyskać ich zainteresowanie choć na chwilę, trzeba było problem wojny ukazać w inny sposób.
Wojskowa fotografia sportowa jest bardzo rzadka, po długich poszukiwaniach w Google można zobaczyć zaledwie kilka zdjęć w tym stylu. A serii prac połączonych jedną ideą najprawdopodobniej nie było jeszcze w historii wojskowej publicystyki. Myślę, że na tym polega wyjątkowość moich zdjęć, potwierdzona setkami tysięcy repostów i polubień w mediach społecznościowych, nawet od osób, które ze sportem nie mają nic wspólnego.
Nie polecam jednak nikomu tego robić ponownie – wiele obiektów nie jest jeszcze w pełni rozminowanych i trudno chodzić po zniszczonych posadzkach. W Charkowie, na Saltovce, a także w Kijowie, w okolicach Obołoniu, podczas mojego filmowania Rosjanie przyjeżdżali bardzo blisko mnie. To bardzo niebezpieczna praca dla nieprzygotowanej osoby.

Mykola Synelnykov




Galeria zdjęć


Powrót
Oceń nas